tag:blogger.com,1999:blog-5622252088109062493.post6322414949819216600..comments2024-03-23T11:19:17.124+01:00Comments on Wspólnymi Siłami: [107] ocena bloga: ibleedingout.blogspot.comWspólnymi Siłamihttp://www.blogger.com/profile/04914809755475399131noreply@blogger.comBlogger9125tag:blogger.com,1999:blog-5622252088109062493.post-82620790174477970352017-04-28T15:12:12.761+02:002017-04-28T15:12:12.761+02:00Dlaczego niczego nie napisałeś pod moją ostatnią o...Dlaczego niczego nie napisałeś pod moją ostatnią oceną, cwaniaczku? <br />Przeczytaj bloga ocenianego w tej notce, potem ocenę, a potem wróć i powiedz z ręką na sercu, że wszystko to, co poruszyła autorka w komentarzu jest jasne.<br />Mi się nie powinno wydawać. Ja coś powinnam wiedzieć, być pewna, wszystko powinno wynikać z tekstu. Być może nie wynika, huh, lub istnieją niejasności?<br />Przecież, do cholery, nie jestem tu, by siać lolkontent czy robić randomowym autorom na złość. A mam na koncie oceny blogów dobrych, bardzo dobrych, blog celujący...<br /><br />To nie jest z góry przyrównywanie do Zmierzchu. To brak informacji o wampirach wynikających z tekstu. Można gdybać, ale co ja ci będę mówić, skoro wiesz lepiej, nie wdrażając się w temat...<br />Może, jeżeli sądzisz, że nie mamy odpowiedniego wykształcenia i wiedzy i przybyłeś podważać oceny blogów "słabych" (bo przecież nie tych "dobrych", c'nie?), otwórz sobie własną recenzenkownię i rób dobrze autorom tak po prostu, za, nie wiem, ładny blog? Bo po co narracja, po co podstawowe zasady pisania prozy, po co obniżać notę za niejasności, ekspo i impery... Skoro wszystko można wytłumaczyć autorskim wyjątkowym stylem, oryginalnym pomysłem i zamysłem, a nie jakością wykonania? <br />Sorry. Ale ja te blożki traktuję jak materiał na wydawkę, a nie "opko na blogu". Wymagam czegoś więcej niż tego, że po prostu da się coś jakoś czytać. Skoiastelhttps://www.blogger.com/profile/13368346138186973209noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5622252088109062493.post-50375130932082536522017-04-28T13:36:42.864+02:002017-04-28T13:36:42.864+02:00I to kolejna ocena, gdzie jej autorka opiera się n...I to kolejna ocena, gdzie jej autorka opiera się na "wydawało mi się", "ja tak sądziłam".<br />"Polska mogła być każdym innym krajem, bo w twoim opowiadaniu to bez znaczenia", a więc mogła być też Polską i nie ma w tym niczego złego, czyż nie?<br />Znowu pojawiają się takie kwiatki, jak oczekiwanie, że autor od pierwszego rozdziału wszystko wytłumaczy, a jakby to wytłumaczył, to też byłoby źle, bo byłoby że za dużo nawciskał na raz.<br />Ja rozumiem, że ludzie przyzwyczaili się już do wampirów jak ze Zmierzchu czy też z Pamiętników Wampirów, ale nie trzeba patrzeć na każde opowiadanie z wampirami przez pryzmat tych książek i oczekiwać, że te istoty będą takie same. Ty czytasz nowe opowiadanie, nowej autorki, a nie jakieś ff czy kontynuację, tak więc wiesz tyle ile wyczytasz, nie możesz zakładać, że coś wampiry są martwe, bo w innej książce takie istoty były martwe.<br />Brak obiektywizmu i profesjonalizmu całkowity. Takie "czytam to opowiadanie, ale wiedzę o nim wynoszę z innych książek i filmów, a nie tylko z tego opowiadania". Sam nie wiem czy się z tego śmiać i traktować to jako żart, czy podejść do tej oceny poważnie i zacytować te śmieszne fragmenty, a po myślniku je objechać. Chyba bezsensu. Wątpię, że oceniający tutaj, by coś z tego wynieśli, bo dotychczas, po takich inteligentnych dyskusjach i walkach na argumenty, wynieśli tylko wytłumaczenie "no bo mi się tak wydawało".Dariusz Tychonhttps://www.blogger.com/profile/04742487162222959419noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5622252088109062493.post-61554747094510306542017-03-30T14:28:30.651+02:002017-03-30T14:28:30.651+02:00To skąd u mnie ta informacja... :/ teraz to zbiłaś...To skąd u mnie ta informacja... :/ teraz to zbiłaś mi ćwieka. Nie wiem, serio, ale miałam wrażenie, że przez cały tekst to wszystko się zazębia, ma sens, że tak po prostu jest i tyle. Wydawało się to tak logiczne, wrzucające się samo do głowy... I ta retrospekcja... Kurczę, aż zacznę przegrzebywać jeszcze raz twoje rozdziały. Głupio mi, jeśli się okaże, że wyciągnęłam tę informację z powietrza. Aczkolwiek wszystko na to wskazywało. Nawet nie wiem, co o tym sądzić.Skoiastelhttps://www.blogger.com/profile/13368346138186973209noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5622252088109062493.post-46026034902679593842017-03-30T14:18:51.773+02:002017-03-30T14:18:51.773+02:00Powtarzam – Lucio nie jest stwórcą Camy. A żeś się...Powtarzam – Lucio nie jest stwórcą Camy. A żeś się do tego przyczepiła! :)<br /><br />Co do samych partnerów, to chodzi o dusze i połączenie krwi. Coś, co jest z góry narzucone, niezależne od wolnej woli.<br />No i też będzie tego wyjaśnienie, ale wszystko za bardzo rozwlekłam w czasie, jak widać.Adnahttps://www.blogger.com/profile/09177492306106859264noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5622252088109062493.post-49741701471824365182017-03-30T13:55:17.979+02:002017-03-30T13:55:17.979+02:0005. "„Co prawda istniała możliwość, że wampir...<br />05. "„Co prawda istniała możliwość, że wampir mógł odczuwać czyjeś uczucia, ale tylko należące do jego partnera. – Rozdział trzeci: Cama wyczuła zmianę jego nastawienia do niej, wiedziała, że jest znacznie starszy i silniejszy od Antona, a nawet od Lucia.” – Piszesz, że wampir może odczuwać tylko uczucia należące do jego partnera, a wcześniej dajesz dowód na to, że Cama wyczuwa uczucia Nikolaja... Z tego co ja wiem, to oni chyba nie byli partnerami?<br /><br />06. "Cama nie była blisko terenów wilkołaków, tylko na tym, należącym do klanu. A i bliznę miała na szyi, a Lucio pogładził ją po policzku". – To prawdopodobnie moja nieuwaga, ale jakoś wydało mi się to strasznie hmm... logiczne. Nie mam na to wytłumaczenia. <br /><br />07. "Bal nie organizowały wampiry. Lucio dostał zaproszenia od Michałowskiego". – W momencie, w którym zwróciłam na to uwagę, nie padła ta informacja. Dopiero później. <br /><br />08. "Lekarka, która eksperymentowała na Amelii, to człowiek, nigdzie nie wspominałam, że jest wampirem. Zwyczajnie szybko biega" – lol. To tak nie wyglądało. Amelia podobno była zdesperowana i nosiła ją adrenalina, a jakaś lekarka-spritnerka ją zatrzymała?<br /><br />09. "I ostatnie, gdzie stwierdziłaś, że Lucio miał taką więź z Camą, a jej nie mógł wyczuć. On się nie martwił o nią, tylko o Natalię – swoją partnerkę. Camilla, że tak powiem, spadła z piedestału". – No ale on jest jej stwórcą... To takie logiczne przecież. I pisałaś o ich silnej więzi, podkreślałaś to wielokrotnie, udowadniałaś sceną retrospekcji Lucia... Nie możesz wypierać się tego, co wisi w tekście. <br />Chociaż teraz chyba kumam, o co ci chodzi. Wcześniej nie wiedziałam, co definiuje słowo "partner". Partner to nie jest współpracownik, osoba cholernie bliska, z którą ma się super-über-więź, tylko partner, nie wiem, seksualny? Tak? Bo widzisz, ja tego nie wiem. Nie wyczaruję sobie definicji partnera. Poza tym Lucio stworzył Camę. Logiczne dla mnie było, że to ma jakiś wpływ na ich wzajemne wyczuwanie się.<br /><br /><br />Dzięki za komentarz! :) a pisz, pisz jak najwięcej! Tylko praktyka czyni mistrza.<br />Pozdrawiam!<br />Skoiastelhttps://www.blogger.com/profile/13368346138186973209noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5622252088109062493.post-47998099596355675432017-03-30T13:55:10.723+02:002017-03-30T13:55:10.723+02:0001. "No i moje wampiry... (...) Dokładne wyja...01. "No i moje wampiry... (...) Dokładne wyjaśnienie tego mam zaplanowane na rozdział dwunasty". – W takim razie musisz to zawrzeć w tekście, bo czytelnik sam się nie domyśli, jakie one są. Ale pokazać, nie eksponować. I zawarcie tych informacji w rozdziale 12 jest okropnym pomysłem, ponieważ czytelnik powinien domyślać się sam, jak wampiry działają, gdy używają swoich mocy, gdy uczestniczy w ich scenach – jak reagują, jak wykorzystują zmysły, jak działają ich kły... Powinnam to zaobserwować, a nie miałam z czego wnioskować, bo raz mi się wydawało, że kły mają, innym razem zaciskały zęby/szczęki – bez wyróżnienia kłów, widzisz, zakładałam więc, że kły im się chowają. To była moja pierwsza myśl. Może wyssana z palca, ale pozwoliłam sobie na nią, bo wiele elementów dodawałam sobie w głowie, nie mając na czym bazować. Czytelnik tak działa, gdy brak informacji, dopowiada sobie, a potem ewentualnie sprawdza z biegiem fabuły, czy jego przypuszczenia pokryły się z danymi z rozdziałów. <br />Informacje o wampirach muszą wypływać z każdą sceną, w których uczestniczą. 12 rozdział na rozwianie wątpliwości to okropny pomysł, bo zakładam, że skoro wyjaśnisz to wszystko w jednym rozdziale, to znów wykorzystasz ekspozycję.<br /><br />02. "Moje wampiry pożywiając się nie zabijają, biorą tylko tyle krwi, aby żywiciel mógł normalnie funkcjonować, a toksyna zawarta w ślinie wampira, powoduje wymazanie całego zdarzenia z pamięci (to też ma być później)". – Tego nie ma w tekście, a jeżeli będzie, to pojawi się za późno.<br /><br />03. "To jest opowiadanie fantasy i na dobrą sprawę, co mnie obchodzi, że mamy beznadziejną politykę i rządzą księża?" – Fantasy nie usprawiedliwia słabego researchu. Polska byłaby genialnym pomysłem, gdybyś wykorzystała POLSKĘ, jej obyczajowość, kulturę, to, co ją charakteryzuje. Ty pominęłaś tę kwestię. Polska mogłaby być byle jakim innym krajem. W twoim teście to i tak bez różnicy. <br /><br />04. "Ja już wiem dlaczego taka jest, a czytelnik jeszcze nie". – Ale czytelnik przez osiem notek dostaje sprzeczne informacje. Widzisz, po tylu rozdziałach mnie już nie będzie interesować, dlaczego Camilla jest taka a nie inna, bo gdybym nie oceniała, a wpadła przez przypadek, zainteresowana np. podstroną "o blogu", po piątym czy szóstym rozdziale rzuciłabym opowiadanie w cholerę. Przez Camę. Da się pokazywać bohaterki trudne, ale trzeba to robić z zamysłem, subtelnie, a nie chaotycznie, ekspozycją. W kolejnych zdaniach zmieniając fakty, które padły kilka zdań temu.I nadal twierdzę, że tobie wyszła okropna Mary Sue, a o Mary Sue naprawdę ciężko czytać. Skoiastelhttps://www.blogger.com/profile/13368346138186973209noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5622252088109062493.post-62401030506894318822017-03-30T13:24:11.951+02:002017-03-30T13:24:11.951+02:00Zapewne tak jak ty męczyłaś się przy czytaniu moje...Zapewne tak jak ty męczyłaś się przy czytaniu mojego opowiadania, tak ja w pewnym momencie zaczęłam się męczyć przy czytaniu oceny. :/ I nie chodzi mi o wytykanie błędów, ekspozycji czy czegokolwiek w tym stylu. Ani nic w stylu ty mnie skrytykowałaś, to teraz moja kolej. Tylko o to, że brałaś fakty nie wiem skąd. Może zwyczajnie tak cię nudziło, że chciałaś przebrnąć i mieć ocenę z głowy.<br />Konkretnie chodzi mi o to, że:<br /><br />Cama nie była blisko terenów wilkołaków, tylko na tym, należącym do klanu. A i bliznę miała na szyi, a Lucio pogładził ją po policzku.<br /><br />Przyjęłaś, że to Lucio przemienił Camę, ale on tego nie zrobił. Znalazł ją umierającą i uratował, a ona już wtedy była wampirem. Stąd też Luci nie miał pewności ile ona jest lat po przemianie, bo nie wiedział, jak długo była wampirem, gdy się poznali.<br /><br />Podczas walki, to Cama zadrapała Nikolaja w szyję, nie na odwrót.<br /><br />Bal nie organizowały wampiry. Lucio dostał zaproszenia od Michałowskiego.<br /><br />Cama nigdy nie walczyła razem z Pawłem. A swoją drogą, skoro on pochodzi z Polski (nigdzie nie było wzmianki, że skądś przylazł), to jak miałam mu dać na imię? Enrique? Paweł, to normalne, polskie imię.<br /><br />Lekarka, która eksperymentowała na Amelii, to człowiek, nigdzie nie wspominałam, że jest wampirem. Zwyczajnie szybko biega.<br /><br />I ostatnie, gdzie stwierdziłaś, że Lucio miał taką więź z Camą, a jej nie mógł wyczuć. On się nie martwił o nią, tylko o Natalię – swoją partnerkę. Camilla, że tak powiem, spadła z piedestału.<br /><br />Jeszcze raz dziękuję za ocenę. Na pewno będę zwracała większą uwagę na to, co i w jaki sposób piszę. Może i uda mi się zaprzyjaźnić z przecinkami. :) Nie uważam się za kogoś wybitnego w „tworzeniu”, więc w sumie nie jestem zaskoczona oceną, bo spodziewałam się, że będzie kiepsko, ale lubię to robić. Tak zwyczajnie, dla siebie, a jeśli komuś się jednak podoba co tam nabazgrolę, to już w ogóle fajnie. ^^ Pozdrawiam!Adnahttps://www.blogger.com/profile/09177492306106859264noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5622252088109062493.post-28872835387366995162017-03-30T13:23:14.702+02:002017-03-30T13:23:14.702+02:00No i moje wampiry... Tak, mają kły ciągle na wierz...No i moje wampiry... Tak, mają kły ciągle na wierzchu, tak jak np. w Underworld. I nie są martwi. Mają puls, serca im biją, a krew krąży w żyłach. Wszystko odczuwają intensywniej, zarówno fizycznie, psychicznie i duchowo. Są gwałtowni, do wielu spraw podchodzą zbyt emocjonalnie, zwłaszcza młode wampiry. Z wiekiem uczą się nad sobą panować.<br />Podobnie sprawa wygląda z ich zdolnościami. Zmysły mają wyostrzone, ale potrafią je tłumić, albo całkowicie blokować. Czym wampir starszy, tym lepiej radzi sobie ze swoimi umiejętnościami, a dodatkowo nie wszyscy mają je jednakowe.<br />Żeby przeżyć muszą pożywiać się ludzką krwią – wyczuwają ją bez problemów nawet z dużych odległości, gdy np. ktoś jest ranny. Poza tym wampiry potrafią stwierdzić, co „siedzi” w danej krwi. Czy właściciel jest szczęśliwy, załamany, przerażony.<br />Ale nie wyczuwają krwi innych wampirów, jedynie moc danego wampira, jeśli on ową już posiada.<br />Dokładne wyjaśnienie tego mam zaplanowane na rozdział dwunasty. Cóż, może za późno.<br /><br />„Gwałty i morderstwa są be, ale pożywianie się na niewinnych dziewczynach w klubie całkiem okej? ” – tu tak naprawdę nie wiem, co ci nie pasuje. Cama jest wampirem, wypicie czystej krwi, to tak jak dla człowieka zjedzenie kanapki ze świeżymi produktami.<br />Moje wampiry pożywiając się nie zabijają, biorą tylko tyle krwi, aby żywiciel mógł normalnie funkcjonować, a toksyna zawarta w ślinie wampira, powoduje wymazanie całego zdarzenia z pamięci (to też ma być później).<br /><br />Czepiasz się, że w Polsce nie mogą żyć wampiry. Ja się pytam dlaczego? Odniosłam wrażenie, że zwyczajnie uznajesz, iż Polska jest bleee i tyle. To jest opowiadanie fantasy i na dobrą sprawę, co mnie obchodzi, że mamy beznadziejną politykę i rządzą księża? Poza tym ludzie nie wiedzą o istnieniu wampirów. Istnieje tylko małe grono, które zna prawdę.<br /><br />Ty Came odebrałaś jako zwykłą idiotkę. Okej, masz do tego prawo. Całe jej zachowanie, rozstrojenie, popadanie w skrajne nastroje, zagubienie, obawy, potrzeba akceptacji – wymieszane wszystko razem, robią z niej wariatkę, nie przeczę. Jest pełna sprzeczności i często mimo tego, że z chęcią np. by kogoś zabiła, zwyczajnie tego nie robi, bo ma świadomość konsekwencji z tym związanych.<br />Ja już wiem dlaczego taka jest, a czytelnik jeszcze nie. Może to właśnie przez to tak wychodzi. To samo tyczy się relacji jej i Nikolaja. Dlaczego ona tak na niego reaguje, a nie inaczej, tkwi wewnątrz niej.<br /><br />„Co prawda istniała możliwość, że wampir mógł odczuwać czyjeś uczucia, ale tylko należące do jego partnera. – Rozdział trzeci: Cama wyczuła zmianę jego nastawienia do niej, wiedziała, że jest znacznie starszy i silniejszy od Antona, a nawet od Lucia.” – a dlaczego jedno wyklucza drugie? To nie było pogubienie się, ani przypadek.<br /><br />Nie mieszkam w Poznaniu, znam go średnio, a dlaczego wybrałam akurat to miasto? Sama nie wiem. Nie mam na to wytłumaczenia.<br /><br />Fakt, było dużo o Camilli i przez to się wydaje, że ona jest jedyną główną bohaterką, ale za chwilę ona przycichnie, a na pierwszy plan wyjdzie Marta i Amelia, więc powinno się wyważyć.Adnahttps://www.blogger.com/profile/09177492306106859264noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5622252088109062493.post-9223579716990121202017-03-30T13:22:00.677+02:002017-03-30T13:22:00.677+02:00Przede wszystkim, to dziękuję za ocenę. Z wieloma ...Przede wszystkim, to dziękuję za ocenę. Z wieloma rzeczami, które w niej zamieściłaś zgadam się, ale są również takie, z którymi absolutnie nie.<br />Odnośnie błędów, interpunkcji, powtórzeń, gubienia podmiotu i mieszania czasu. Mam świadomość, że przecinków jest albo za dużo albo za mało. I nie ma znaczenia, jak długo i jak zawzięcie uczyłabym się kiedy je stawiać, a kiedy nie. Od zawsze miałam z tym problemy i chyba tak już zostanie, choć staram się je ogarnąć. Wiem, że czasami gubię podmiot i mieszam czas, nie zawsze jednak udaje mi się to wyłapać. Zazwyczaj jest tak, że zauważam to, jak ktoś mi wskaże, albo wrócę do tekstu po dłuższym czasie. I to przeklęte „być”... Też go nie widzę. Dopiero w ocenie zwróciłam uwagę, jak jest go cholernie dużo.<br />Odnośnie tego, że do piątego rozdziału nie jest najgorzej z poprawnością. Jest to za sprawą bety. I chyba teraz wszystko jasne, skąd ta zmiana. :) Reszta nie została zwyczajnie jeszcze sprawdzona.<br />Nie będę się rozwodzić nad kwestiami zrozumienia co, po co i dlaczego, bo jakby nie było, ja wiem co jest dalej i sama sobie „dopowiadam”, przez co dla mnie coś jest oczywiste, a dla czytelnika niekoniecznie. Jednak jeśli nikt mi nie „zgłosił”, że coś nie gra, to zwyczajnie o tym nie wiedziałam. Obiecuję, że się do tego bardziej przyłożę.Adnahttps://www.blogger.com/profile/09177492306106859264noreply@blogger.com