Kto pyta – nie błądzi, czyli porozmawiajmy o LOGICE

Wielokrotnie w artykułach i przeróżnych ocenach, nie tylko tych dla WS, ale i dla autorów z portalu Opowi.pl – przy ocenianiu tamtejszych Bitw Literackich – udzielałam wskazówek na temat pisania prozy. Autorzy często chcą wiedzieć, jak odbierane są ich teksty (całościowo bądź pojedyncze rozdziały, poszczególne sceny) przez neutralnych czytelników i to właśnie sprawia, że ocenialnia czy organizowane bitwy mają w ogóle sens istnienia, a autorzy wyrażają zainteresowanie nimi.
Artykuł ten, właśnie w naszej encyklopedii, poniekąd może wydawać się więc strzałem w stopę, ale mam jednak nadzieję, że dla was będzie to strzał w dziesiątkę. O to przecież właśnie chodzi – abyśmy my, oceniający, mogli oceniać teksty lepiej przygotowane do wydawki, a wy, autorzy, mogli sami pracować ze swoim materiałem i nauczyć się dbać o kilka podstawowych elementów konstruowania prozy. Dzięki temu obie strony zwiększają zakres swojej wiedzy.
Co więc sprawia, że pisanina autorska może nabrać odpowiednich kształtów? Jedni powiedzą, że narracja jest najważniejsza, bo przecież narrator to ten typ, co ma ciekawie opowiadać. Inni, że bohaterowie i antagoniści, kolejnym przyjdzie do głowy główny konflikt fabularny, a następni oświadczą pewni siebie, że chodzi o rozbudzanie emocji. Tak naprawdę wszystkie te odpowiedzi są jednocześnie błędne i poprawne, ponieważ każdy element z osobna, nawet dopracowany w stu procentach, nie będzie działał bez reszty, a dopracowane wszystkie tylko na pół gwizdka… No, to w ogóle nie wróży niczego dobrego.
Każdy element razem – narracja, bohaterowie, fabuła oraz budowanie emocji i jeszcze wiele innych aspektów (np. plastyczne opisy pozbawione ekspozycji) – tworzy opowiadanie. Tworzy spójną całość, a więc nadaje SENS, jest STRUKTURĄ LOGICZNĄ.
Jak sprawić, by tekst miał ręce i nogi?
Prawie zawsze, kiedy oceniający czegoś nie rozumie, nie potrafi wywnioskować ze sceny czy nawet całego rozdziału – zadaje w ocenie pytania. Robimy to indywidualnie, zwracając się do autora i oczekując wyjaśnienia w komentarzu do oceny. O ile łatwiej by było, gdyby autor zadał sobie te same pytania przed nadesłaniem nam tekstu? Może wtedy uniknąłby sytuacji, w której oceniający umieszcza w ocenie coś takiego:


Albo takiego:

Ewentualnie takiego:



Oto rozpiska pytań, które warto sobie zadawać po napisaniu sceny/rozdziału/całej historii. Jasne, że im szybciej zaczniesz myśleć nad tym, czy to, co właśnie zostało przelane na papier, ma sens, tym łatwiej ci będzie dopracować poprzednie i dalsze elementy. Powieść (bądź opowiadanie, a nawet miniatura) składa się z wielu elementów zupełnie jak puzzle, które należy ułożyć. Ale aby dały one pełny obraz – widoczny gołym okiem dla każdego obserwującego – muszą być uporządkowane z sensem.

W pustych ramkach możesz zaznaczać, którą opcję masz w swoim tekście. Jeżeli postawisz w niej ptaszek , oznacza to, że odpowiedź twierdząca jest poprawna i trzymaj się jej dalej, jesteś na dobrej drodze, natomiast jeżeli wypełnisz ramkę krzyżykiem – – trzeba nad tym elementem popracować.

Zacznijmy od sprawy pierwszej, kluczowej, bez której nie ma potrzeby brać się za pisanie. O różnych narracjach niedługo pojawi się kolejny artykuł, a w nim wyróżnimy jej typy i porady do każdej opcji, ale tutaj skupmy się już tylko na pytaniach zadawanych po jej wyborze. Być może niektóre z waszych odpowiedzi sprawią, że będziecie chcieli zmienić narrację, uznacie, że inny jej rodzaj bardziej odda historię. Jasne, próbujcie śmiało! Bierzcie byka za rogi i kombinujcie, sprawdźcie i rozpatrzcie każdą możliwość, aby na końcu powiedzieć sobie: Tak, to była najlepsza opcja.


NARRACJA

1. Którą z narracji wybrałem?
Pierwszoosobową, teraźniejszą, z perspektywy „tu i teraz”;
Pierwszoosobową pamiętnikarską – czas przeszły;
Drugoosobową, zwracając się do czytelnika – zamysł wcale niegłupi na miniaturę;
Trzecioosobową teraźniejszą;
Trzecioosobową przeszłą.

2. Czy narrator ma konsekwentną stylizację prowadzoną przez cały tekst?
Czy wyraża się archaicznie, współcześnie, mocno kolokwialnie lub inaczej? Zmiany narracyjne nie są mile widziane, wprowadzają chaos i poczucie, że nagle odzywa się ktoś inny.

3. Czy narrator jest naturalny?

Jeżeli jest to bohater opowiadania pierwszoosobowego:
Czy opowiada, unikając zaimków mój, mnie, moje;
Czy nie opisuje uczuć innych bohaterów (póki nie jest jasnowidzem albo nie jest magiem posiadającym umiejętności wchodzenia komuś do głowy, w przypadku zaawansowanej fantastyki?);
Czy opisuje inne postacie, jakby je dobrze znał (pomijając oczywisty dla niego kolor włosów bądź oczu i inne normalne dla niego elementy otoczenia?);
Czy kreuje tekst jako ciągłą myśl pełną rzeczywistych emocji (a nie suchą relację przypominającą narratora wszechwiedzącego, ale z odmienionymi końcówkami)?
Czy przedstawia miejsca akcji, które zna, jako nic wyjątkowego (nie opisuje dokładnego położenia wszystkich elementów sceny, dopóki z nich nie skorzysta, ponieważ ich obecność powinna być normalna)?

Jeżeli jest to narrator trzecioosobowy:
Czy opowiada, opisując przestrzeń, w której poruszają się bohaterowie, jakby sam tam był?
Czy opisuje postaci zewnętrznie inaczej niż kolorem włosów i oczu?
Czy nie eksponuje myśli bohatera? (od tego jest mowa pozornie zależna, a nie narrator!);
Czy nie ekscytuje się główną postacią historii (nie uważa jej za piękną, cudowną, przystojną, wspaniałą, utalentowaną – to powinno wynikać ze scen, nie z narracji);
Czy nie zdradza swojej obecności, jest postronnym, cichym obserwatorem (chyba że to baśń lub bajka dla dzieci; wtedy można używać: bowiem i albowiem oraz podobnych zwrotów);
Czy narrator nie zwraca się do czytelnika?  (Jak wyżej, w przypadku bajki bądź baśni).

4.Czy styl narracji jest lekki? (Np.: różnorodna długość zdań, brak zbędnych inwersji?);
5.Czy narracja jest wystarczająco dynamiczna? (Brak zbędnych ozdobników, poetyckich frazesów, zbyt wielu przyimków i przymiotników?);
6.Czy nie popisujesz się metaforami, pięknymi zdaniami, które trudno byłoby rozszyfrować czytelnikowi, który nie siedzi w twojej głowie? Czy wszystkie ewentualnie takie zdania mają sens i cel inny niż podnoszenie twojego ego?
7.Czy narrator nie za dużo stwierdza? Czy „pokazuje” zamiast sucho eksponować bądź relacjonować?
8.Czy narrator opisuje tak, aby czytelnik mógł sam wnioskować z tekstu? Ze scen?
9.Czy narrator nie wkłada opinii czytelnikom do gardła? Na siłę?
10.Czy narrator ma poczucie humoru (jeżeli pasuje ono do gatunku!) i czy nie jest ono wymuszone bądź włożone tylko jednorazowo?




BOHATER GŁÓWNY


Część pytań zbudowana została, aby uniknąć kreacji: Mary Sue/Gary Stu.

☐ Czy bohater wyraża się mową pozornie zależną (wplata w narrację swoje przemyślenia)?
Czy ma własną stylizację, wyraża się w charakterystyczny dla siebie, rozpoznawalny przez czytelnika sposób? (Np. ma wadę wymowy, jest z innego kraju, wtrąca powiedzenia, często używa zapożyczeń, używa języka specjalistycznego do swojego zawodu itp.);
Czy posiada własny system wartości?
Czy ma pasje, hobby pokazane w scenach (nie w narracji!)?
Czy z czasem poznawania go możemy o nim powiedzieć, że postępuje według własnego charakteru, zgodnie z osobistym kodeksem?
Czy posiada główny cel, do którego dąży?
Czy posiada dar/talent/walor jedynie ważny fabularnie?
Czy posiada wady? (Jest naturalny, ludzki?)
Czy ma wrogów innych niż główny antagonista bądź posiada cechy, które sprawiają, że nie wszyscy będą go lubić? (Czytelnik musi dokonać tego wyboru, narrator nie ma prawa narzucać cudowności postaci);
Czy w historii pojawia się jego antagonista? (Niekoniecznie postać – przeszkoda fizyczna, alter ego bohatera, może sytuacja polityczna bądź społeczna?);
Czy umiejętności bohatera wzrastają po każdej scenie dynamicznej? (Czy bohater rozwija się?);
Czy bohater ma barwną przeszłość?
Czy bohater odczuwa stres i jego desperacja rośnie na przestrzeni tekstu?
Czy nie jest przesadnie charakterystyczny i wyjątkowy na tle innych postaci?
Czy ponosi porażki w scenach – popełnia błędy, podejmuje złe decyzje? (A powinien, aby dać czytelnikowi „żywą” postać; w końcu mylić się jest rzeczą ludzką);
Czy bohatera nie wybiela narracja? (Bohater robi coś złego, ale narrator tłumaczy jego zachowanie? Jeżeli tak, jak zbudować taką scenę, by czytelnik sam mógł dowiedzieć się, dlaczego bohater postąpił źle?);
Czy bohater ponosi konsekwencje złych wyborów (postać nie powinna dostawać ulg tylko dlatego, że jest główna i wyjątkowa; Harry Potter za zniszczenie Wierzby Bijącej i spóźnienie się do szkoły, kradzież samochodu dostał srogą reprymendę u wychowawczyni i mógłby wylecieć z uczelni; nawet ulubieńcy samego Boga – Adam i Ewa – wylecieli z Edenu);
Czy wyciąga wnioski ze swojego zachowania (uczy się, nie prowadzi go jedynie imperatyw narracyjny, ale postać używa mózgu);
Czy czuje nad sobą presję czasu fabularnego bądź inne napięcie zakłóca jego spokój (budowanie napięcia)?
Czy bohater jest aktywny, autentycznie przeżywa przygodę i czuć, że mu zależy? (Bohater, który nie działa, to bohater z góry przegrany, a taki nadaje się do prozy awangardowej bądź biernie romantycznej, dekadenckiej);
Czy bohater dąży do czynów, ryzykując i wiedząc o niebezpieczeństwie?
 Czy bohater nie posiada zbyt potężnych, rozwiniętych umiejętności, aby w łatwy sposób uniknąć głównego konfliktu? (Np. Volturi z sagi Zmierzch potrafi rozstąpić ziemię, ale nie wykorzystuje tej umiejętności, bo książka skończyłaby się za szybko; autorka jakby zapominała o tym, jak bardzo potężną postać stworzyła);
Czy posiada tajemnicę, którą czytelnik poznaje stopniowo, na przestrzeni całego tekstu?
Czy może mieć dwa sprzeczne ze sobą cele/pragnienia/marzenia i wkrótce będzie musiał podjąć ważną decyzję? (Jeżeli nie – czy da się rozwinąć fabułę, aby mógł dokonać takiego wyboru?);
Czy bohater musi z czegoś zrezygnować, coś poświęcić?
☐ Czy nie przeżywa za mocno niektórych – logicznie rzecz biorąc – prostych sytuacji lub czy nie przeżywa zbyt sucho sytuacji ważnych fabularnie, wpływających na jego charakter?
Czy bohater jest wprowadzony w tekst tak, by czytelnik z każdej czynności mógł wywnioskować, jaki postać ma charakter?

Zatrzymajmy się tu na moment.
Być może zdarzy ci się zaznaczyć ten podpunkt odruchowo: tak, przecież to główna postać, jasne, że jest ważna i fogle… A ja bym chciała, aby punkt ten został zaznaczony dopiero, gdy na pewno upewnisz się, ŻE KAŻDA SCENA Z GŁÓWNYM BOHATEREM, KAŻDE ZDANIE DOTYCZĄCE JEGO POSTACI MAJĄ FABULARNE ZNACZENIE. Czyli że: bohater nie wstaje rano, bo nie masz pomysłu, jak zacząć scenę; nie schodzi na śniadanie, nie myje zębów, nie ubiera się (chyba że scena ma na celu ukazanie jego porannej rutyny, jak np. w filmie „Dzień świra” lub „Dzień świstaka”). Bohater nie rozmawia o pierdołach, nie wykonuje zbędnych ruchów i gestów, które zaburzałyby jego charakter na tle innych czynności. Czy bohater w czasie niektórych rozmów nie zaczyna mówić, np. kolokwialnie, jeżeli przez całą powieść jest doktorem psychologii? Czy jego sarkazm pasuje do sytuacji, jeżeli bohater nie jest dupkiem z natury? Czy każdą czynność/scenę/dialog da się obronić? Nie? Więc tnij. Książka musi być strukturą podtrzymywaną przez bohatera, którego każdy ruch i każde słowo dają obraz tej postaci.
Dopiero gdy upewnisz się, że tak jest – zaznaczaj.
Lecimy dalej:

Czy bohater jest ironiczny w momentach tego wymagających fabularnie (cienka jest granica między żartem sytuacyjnym odpowiednim do sceny a byciem prostakiem);
Czy bohater, uprawiając seks z różnymi kobietami, nie traktuje ich tak samo i w przypadku każdej nie jest drugim Kriszczanem Grejem, bogiem seksu, ludzkim Adonisem?
Czy bohater (często w powieściach młodzieżowych) nie ma pieniędzy potrzebnych fabularnie znikąd, bo tak?
Czy w przypadku pisania o swojej głównej postaci nie wykorzystujesz podkreślających jej wyjątkowość określeń (np.: majestatycznie kroczył, była niesamowicie pięknabył wybitnie utalentowany…) – czy narrator nie jara się głównym bohaterem?
Czy jeżeli bohater posiada jakiś nałóg, manierę i robi coś często, to przejawia się to w scenach? (Nie wspomina o tym narrator, np.: Artur lubił rysować i obsesyjnie czyścił swoje buty; Artur MUSI robić te czynności często, aby czytelnik sam wywnioskował, jakie maniery posiada bohater);
Czy bohater nie jest nijaki (czy nie każdy pasowałby do jego roli, nie ma „jakichś” cech, tylko konkretne; jest konkretną osobą o wyraźnie zarysowanym charakterze).

Pamiętaj – pytania, przy których wstawisz krzyżyk, wskazują potrzebę dopracowania tekstu.



ANTAGONISTA
(o ile jest człowiekiem, a nie, na przykład, przeszkodą psychiczną głównego bohatera)


Czy antagonista ma taki sam cel, jaki posiada główny bohater?
Czy antagonista ma własny system wartości, jest postacią oryginalną, posiada własną osobowość, rozum, cechy charakterystyczne?
Czy posiada własną stylizację językową?
Czy posiada zalety?
Czy czytelnik może mimo wszystko za coś polubić antagonistę?
Czy antagonista popełnia złe czyny, jest bohaterem aktywnym? (Nie prowadzi go narracja oraz streszczenia; narrator nie nazywa go „złym”, ale bohater faktycznie ZACHOWUJE SIĘ ŹLE);
Czy jest poniekąd bliski głównemu bohaterowi?
Czy jest silniejszy od bohatera (aby bohater czuł presję i musiał się rozwijać?); 
☐ Czy antagonista pojawia się wystarczająco często w tekście? (Czy jest drugą z postaci głównych lub najważniejszą drugoplanową?).





BOHATER POBOCZNY


Czy każda postać ma własny system wartości, jest postacią oryginalną, posiada własną osobowość, rozum, cechy charakterystyczne?
Czy posiada własną stylizację językową?
Czy posiada wady?
Czy posiada zalety?
Czy każdy bohater może być nielubiany przez niektóre postaci?
Czy każdy bohater może być nielubiany przez czytelników?
Czy każdy element otoczenia ma znaczenie dla bohatera (jeżeli bohater coś posiada, czy jest to wykorzystane przez niego – zasada: karabin, który pojawia się na scenie, musi wystrzelić);
Czy w dialogach bohaterowie manipulują sobą nawzajem?
Czy w dialogach występują elementy szantażu bądź pojawiają się kłamstwa, kuszenia, tajemnice?
Czy duża część dialogów nie jest prowadzona zbyt agresywnie (bohaterowie nie dopieprzają sobie za często)?
Czy wszystkie rozmowy odkrywają to, czego nie ma w innych opisach?
Czy każdy bohater ma swoje pięć minut? (Jest ważny, ma znaczenie, wpływa na główną postać bądź antagonistę? Czy na pewno nie ma możliwości zastąpienia go kimś innym, połączenia kilku postaci z małą ilością cech i powinności w jedną, bardzo ważną postać?).




KONFLIKT FABULARNY


Czy konflikt jest realistyczny? Prawdopodobny? Naprawdę zaboli głównego bohatera?
Czy konflikt wydaje się trudny, wymaga od czytelnika skupienia, wysiłku, ruszenia głową? (Jeżeli narrator podaje rozwiązania na tacy – spróbuj inaczej!);
Czy konflikt nie jest przewidywalny?
☐ Czy jest wystarczająco oryginalny? (Nie jest kliszą, która już się gdzieś pojawiła? Jeżeli odpowiedź brzmi „tak”, co zrobić, aby chociaż trochę odświeżyć fabułę?);
Czy stawka jest wystarczająco wysoka?
Czy nagroda za zwycięstwo głównego bohatera jest adekwatna do konfliktu?
Czy z biegiem czasu fabularnego rośnie poprzeczka?
 Czy na pewno nie istnieje możliwość, aby zakończyć fabułę i rozwiązać konflikt łatwiej? (Np. Wielkie Orły we Władcy Pierścienia lub zmieniacz czasu w Harrym Potterze?). Jeżeli istnieje – próbuj inaczej;
Czy konflikt w efekcie przeczytania książki poruszy czytelnika? Czy puenta da do myślenia, ukaże pozytywne, wartościowe przemyślenia? (Np. warto walczyć do samego końca, nie poddawać się, warto przebaczać, warto przepraszać, pieniądze nie dają szczęścia, warto czekać na prawdziwą miłość itp.).




EMOCJE


Czy każdy opis porusza któryś zmysł czytelnika? (Węch, słuch, dotyk, smak, wzrok);
Czy opis jest plastyczny (łatwy do wyobrażenia)? 
☐ Czy opis nie jest suchym sprawozdaniem? (Jeżeli jest – jak podpiąć opis pod perspektywę jednego z bohaterów występujących w scenie?);
Czy wszystkie miejsca akcji kojarzone są z różnymi emocjami?
Czy świat przedstawiony jest ci bliski emocjonalnie?
Czy dynamiczne sceny, opisy akcji mają odpowiednie tempo? Czy czyta się je szybko?
Czy bohater nie za często odpoczywa?
Czy bohaterowie nie są za bardzo płaczliwi, nie histeryzują, nie robią dramatów z sytuacji, które czytelnik sam mógłby łatwo rozwiązać? (Warto mieć jednego bohatera, który za mocno może coś przeżywać, ale pilnuj, by nagle wszyscy nie zrobili się wyjątkowo nieporadni!);
Czy niektóre elementy nie są do przesady dramatyczne? (Stań obok, spójrz chłodnym okiem na dialogi – nie twórz „Trudnych spraw” – i na sceny – naprawdę, zobaczenie swojego partnera rozmawiającego z inną na ulicy nie jest powodem do publicznego policzkowania – oraz na inne momenty, z których zdrowo myślący człowiek wyszedłby cało, działając logicznie, no chyba że bohater nie jest zdrowy);
Czy w tekście przeważają czasowniki nad przymiotnikami?
Czy wątek romantyczny nie jest zbyt perfidny, nie wylewa się, czy przypadkiem czytelnik nie ma wrażenia rzygania tęczą na samą myśl o nim?
Czy wątek detektywistyczny zmusza do myślenia czytelnika? Nie jest przegadany?
Czy sceny nie są zbyt długie?
Czy da się jeszcze obciąć początek sceny, by ta zaczynała się w miejscu bardziej ważnym fabularnie?
Czy emocje (lęk bohatera, tykający zegar, podniecenie itp.) narastają w każdej scenie?
Czy historia ma jeden punkt kulminacyjny możliwy do wskazania?



Oraz jeszcze jedno, bardzo, bardzo ważne:
Czy jako autor nie popisuję się przed tym całym czytelniczym plebsem?

Tak, fajnie, że znam tyle marek samochodów albo kosmetyków, albo ubrań, albo elementów architektury, których nazwy nie kojarzy przeciętny Kowalski… Jednak jeżeli będę kazać mu co chwilę otwierać słownik albo Google, to zamiast wyobrazić sobie scenę, będzie się odrywał od tekstu. Zamiast przyjechać i poprosić o autograf, przyjedzie, zapuka i powie: Wiesz co? To było nudne. Nadmiar szczegółów nie jest mile widziany bez powodu. To samo tyczy się poetyckości „raz na jakieś zdanie” (hmm, tak, słyszałam kiedyś, że objęcia Morfeusza to fajny synonim na sen, ach! Ubarwię sobie narratora…).


Czytelnik nie może czuć się przytłoczony. Póki nikt nie płaci ci za reklamy produktów, pomiń, że bohaterka zamawia kosmetyki z Avonu, a bohater pali marlboro. Może jeszcze nie zapomnij o papierze toaletowym i tym, że prąd dostarcza mu Polska Energetyka Pro.
Serio.

:)

0 Comments:

Prześlij komentarz